Saksonia: niemiecki region graniczący bezpośrednio z Polską ze stolicą w Dreźnie. Świetnie przygotowane szlaki rowerowe kuszą, aby poznać ten interesujący land.
W Saksonii spędziłam kilka dni, przemierzając szlaki rowerowe, zwiedzając miasta i miasteczka. Nie zabrakło też imponującej przyrody. W Saksonii znalazłam też kilka fotograficznych „rajów”. Nocne Drezno, Kromlau, Park Mużakowski, Bastei. Już wiem, że jeszcze tam wrócę na plenery fotograficzne.
W artykule znajdziesz garść praktyczny porad dotyczących planowania rowerowego wypadu do Saksonii. Mój internetowy przewodnik skupia się na zwiedzaniu regionu na rowerze, ale z pewności okaże się przydatny również dla turystów preferujących inny styl zwiedzania.
Odrobina historii, geografia
Saksonia leży na terenie dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej i jest jednym z 16 krajów związkowych tworzących Niemcy (13 to regiony, 3 wydzielone miasta: Berlin, Hamburg, Brema). Jest najmniejszym landem, od zachodu na wschód liczy zaledwie 218 km, a z południa na północ – 168 km. Land został podzielony na 10 powiatów i trzy miasta na prawach powiatu: Chemnitz, Drezno i Lipsk. Saksonia graniczy z Polską i Czechami oraz z krajami związkowymi: Brandenburgią, Saksonią-Anhalt, Turyngią i Bawarią. Stolicą jest Drezno. Najważniejszą rzeką w Saksonii jest Łaba (Elbe), ale oprócz tego głównymi rzekami jest Nysa Łużycka, Mulda, Biała Elstera.
Saksoński krajobraz nie jest specjalnie zróżnicowany. Brakuje większych jezior, ale są za to zbiorniki wodne, które powstały po zalaniu kopalni odkrywkowych węgla brunatnego, tworząc Pojezierze Łużyckie (Lausitzer Seenland). Przy granicy z Czechami ciągnie się pasmo górskie Rudawy, a bliżej granicy z Polską znajdują się Góry Żytawskie. Saksonia swój najwyższy szczyt ma w Rudawach – Fichtelberg (1215 m n.p.m.)
Wycieczka po Saksonii to podróż przez historię architektury: od średniowiecza po dziś. Można trafić na budynki w stylu gotyckim, np. w Budziszynie, Görlitz czy Miśni. Barok odnajdziemy przede wszystkim w Dreźnie, a styl modernistyczny, np. w Lobau. Jeśli chodzi o zabytki UNESCO to na terenie Saksonii odnajdziemy tylko jeden – Park Mużakowski w Bad Muskau. Wcześniej na Liście znajdowało się również Drezno i dolina Łaby, ale zostało z niej wykreślone na własne żądanie. Przyczyną było rozpoczęcie budowy mostu na obszarze uznanym za światowe dziedzictwo.
Najpopularniejsze wśród turystów jest barokowe Drezno – siedziba elektorów saskich i królów Polskich. Lipsk stanowi centrum kulturalne, nazywane jest też miastem muzyki, jako że byli z nim związani słynni muzycy i kompozytorzy. Miśnia słynie w świecie ze względu na produkowaną porcelanę. Na amatorów natury czeka zaś Saska Szwajcaria (Sächsische Schweiz), położona we wschodniej części Saksonii. Najpopularniejsze w tym regionie jest Bastei – skalna ambona oraz most na Bastei, ale także Lilienstein. Niedaleko znajduje się również słynna twierdza Königstein, która wznosi się aż 247 metrów nad poziom Łaby.
Zwiedzamy, czyli co warto zobaczyć?
Drezno (Dresden)
Na zwiedzanie stolicy Saksonii warto poświęcić kilka dni. Teoretycznie wszystkie zabytki i ważne historycznie miejsca znajdują się na Starym Mieście w niewielkiej odległości od siebie, ale mając kilka dni, można też odwiedzić interesujące miejsca na Nowym Mieście i zagłębić się nie tylko w historię i kulturę kraju, ale również skorzystać z natury i terenów zielonych nad Łabą. Warto wypożyczyć rower i wybrać się na dłuższą przejażdżkę promenadą wzdłuż rzeki, która ciągnie się od mostu Marienbrücke aż do Loschwitz. To świetna trasa również dla biegaczy.
Jeśli chodzi o Stare Miasto, to koniecznie trzeba wybrać się na Plac Teatralny (Theaterplatz) i odwiedzić Zwinger (wstęp bezpłatny), obejrzeć Bramę Koronną i Pawilon Zegarowy, a także budynek opery (Semperoper), Pałac Taschenbergów, Kościół Dworski. Należy przejść się wzdłuż Augustusstrasse i zobaczyć słynny orszak dworski, wjechać na wieżę kościoła Marii Panny (wstęp 8 euro) i popodziwiać Drezno z lotu ptaka. Pozycją obowiązkową jest podziwianie zachodu słońca na Moście Karoli (Carolabrücke).
O Nowym Mieście (Neustadt) mówi się, że jest to alternatywna strona Drezna. Fragment znajdujący się pomiędzy pięcioma ulicami: Alaunastrasse (przy której mieści się hostel, w którym spędziłam dwie noce), Louisenstrasse, Bochmische Strasse, Rothenburger Strasse i Gorlitzer Strasse nazywany jest strefą antyfaszystowską. Na pewno jest też dzielnicą artystyczną z licznymi dziełami sztuki ulicznej, ale też z nocnym życiem, które toczy się w licznych knajpkach. Na Nowym Mieście koniecznie trzeba wybrać się do Pasażu Sztuki (Kunsthofpasage) przy Alunastrasse. Kamienice od strony podwórza zostały oddane w ręce artystów, którzy stworzyli tam niesamowity klimat. Podwórze podzielone jest na kilka dziedzińców. Jeden z nich, to dziedziniec metalowych elementów z rynnami w kształcie trąbek.
W Dreźnie spędziłam trzy noce i dwa pełne dni i niestety nawet w małym stopniu nie udało mi się poznać tego pięknego miasta. Nie udało mi się zajrzeć do wielu muzeów. Najbardziej żałuję, że nie odwiedziłam Muzeum Higieny, które przez jednego z mieszkańców Drezna zostało mi polecone jako najciekawsze muzeum w mieście. Budynkiem, który koniecznie trzeba zobaczyć jest Yenidze. Wygląda jak meczet, a w rzeczywistości to powstała w latach 1907-1912 fabryka papierosów. Budynek wygląda jednak imponująco.
Kromola (Kromlau)
Jednym z głównych celów mojej rowerowej podróży po Saksonii był Park Rododendronów w Kromlau (Rhododendronpark Kromlau), a konkretnie kamienny most nad jeziorem Rakotza zwany Diabelskim Mostem (Teufelsbrücke). Most w kształcie łuku to jedno z ulubionych miejsc fotografów. Ja również spędziłam przy nim wiele godzin, czekając na odpowiednie światło. Jednak Park Rododendronów nie na moście się kończy, a raczej na egzotycznych krzewach rododendronów właśnie (a może raczej na nich zaczyna). Niejaki właściciel ziemski Friedricha Hermanna Rötschke wpadł na pomysł zasadzenia egzotycznych krzewów, które w sezonie tworzą malownicze kolorowe dywany. Ci, którzy byli w porze kwitnienia krzewów mówią, że największe wrażenie robi obsadzony krzewami Wąwóz Różaneczników. Nie mniej jednak na terenie parku znajduje się wiele innych ciekawych miejsc: Dom Kawalerski (Kavalierhaus) w stylu dworku szwajcarskiego, pałacyk Kromlau, Dębowe Wzgórze, Staw Wielu Wysp i wiele innych.
Park zajmuje powierzchnię około 200 hektarów i jest dostępny dla turystów przez cały rok. Wstęp jest bezpłatny, choć można trafić na specjalne skrzynki, do których można i warto wrzucić pieniądze na pomoc w utrzymaniu parku. Istotna informacja dla fotografów jest taka, że park nie jest zamykany na noc, więc bez problemów można udać się na nocne i wczesno-poranne zdjęcia. Ja byłam na początku lipca i niestety jeszcze kwiaty nie kwitły, ale ponoć najlepiej przyjeżdżać tu latem, kiedy rozkwitają wszystkie kwiaty.
Bad Muskau (Mużaków)
Mużaków to niewielkie miasteczko, które przyciąga turystów przede wszystkim bajecznym Parkiem Mużakowskim. Co ciekawe park jest jedynym saksońskim zabytkiem wpisanym na Listę UNESCO. Leży pomiędzy Mużakowem a polską Łęknicą, dlatego też i w samym parku, i w muzeum wszystkie napisy są zarówno w języku polskim, jak i niemieckim. Nawet panie w kasie wyuczyły się kilku zdań w języku polskim, by odpowiednio umieć pokierować naszych rodaków w muzeum.
Park w obecnym stanie zaczął powstawać od 1815 roku. Dokładnie 1 maja 1815 roku książę von Pückler-Muskau oznajmił, że rozpoczyna przekształcanie parku krajobrazowego, a że był entuzjastą ogrodnictwa oraz podróży sprawiły, że inspiracją dla niego stały się ogrody angielskie. Bilet na wystawę kosztuje 6 euro, wejście na wieżę 3 euro, zwiedzanie parku z przewodnikiem (ok. 1,5-2 h) 4 euro.
Jeśli ktoś nie podróżuje rowerem, to do Kromlau może się dostać z Bad Muskau wąskotorową Mużakowską Kolejką Leśną. Kolej powstała w 1895 na polecenie hrabiego Hermanna von Arnim, który chciał połączyć wiele swoich zakładów i funkcjonowała do 1978. Ponownie udało się ją uruchomić jako atrakcję turystyczną w 1992. Bilet całodzienny kosztuje 12,9 euro. Przewóz roweru 3 euro.
Bautzen (Budziszyn)
Budziszyn jest nazywany stolicą Górnych Łużyc i dlatego wszędzie natyka się na dwujęzyczne nazwy ulic i opisy. To, co w mieście najładniejsze, to oczywiście Starówka. Szczególnie pięknie jest tu wieczorem, gdy miasto rozświetli się latarniami, a ulice rozbrzmiewają jedynie śmiechem i rozmowami miejscowych i turystów, którzy rozsiedli się w kilku kawiarniach i restauracjach w okolicach Starego Miasta.
Stare Miasto położone jest nad brzegiem rzeki Szprewy. Warto wybrać się na most nad rzeką (Friedensbrücke), z którego rozpościera się widok na Starówkę, zamek Ortenburg, ruiny kościoła Franciszkanów, Katedrę św. Piotra i Ratusz.
Najbardziej elegancką ulicą jest ulica Bogata (Reichenstrasse) – deptak z licznymi sklepami i kawiarniami, na której końcu stoi wieża Bogata (Reichenturm). Wstęp 2 euro.
Idealnym miejsce na zatrzymanie się na nocleg, ale też na obiad jest Spree-Pension. Jedno z popularniejszych miejsc w Budziszynie, z pięknym widokiem na zamek oraz własnym browarem. Szczególnie polecam piwo truskawkowe.
Bastei (Saksonia Szwajcarska)
To miejsce, którego reklamować specjalnie nie trzeba. Skalne ostańce, które wznoszą się na wysokość 305 metrów ponad dolinę Łaby, robią ogromne wrażenie i przyprawiają o zawrót głowy tych, którzy mają chorobę wysokościową. Najsłynniejszy jest chyba kamienny most o długości 80 metrów, który zbudowano, by udostępnić to miejsce zwiedzającym oraz pozostałości średniowiecznego zamku (wstęp 2 euro), znajdujące się pomiędzy skałami.
Informacja dla fotografujących. Wstęp do Bastei jest całą dobę. Nawet część płatna, przez całą noc i o świcie jest dostępna dla zwiedzających, dzięki czemu bez problemu można się tam udać na zdjęcia nocne i wczesno-poranne.
Inne ciekawe miejsca
Żytawa (Zittau), Lipsk, Moritzburg, Miśnia (Meißen). Tych pięknych miast nie opisuję, gdyż nie znalazły się na trasie mojej rowerowej wycieczki.
Na stronie Saksonia na weekend można zamówić wysyłkę darmowego pakietu ciekawych materiałów dotyczących regionu (foldery, mapy itp.). Ten pakiet na pewno pomoże zaplanować ciekawy wyjazd do Saksonii.
Jak dojechać?
Saksonia leży tuż przy granicy z Polską. Dzięki temu łatwo można tu dotrzeć samochodem czy pociągiem lub nawet samolotem (choć oferta linii lotniczych nie jest zbyt zachęcająca). Rowerzyści mogą oczywiście zacząć swą przygodę po polskiej stronie. Każdy znajdzie dla siebie dogodny sposób na rozpoczęcie przygody w Saksonii. Więcej szczegółowych informacji znajduje się w tym artykule.
Szlaki rowerowe -czyli planujemy wycieczkę rowerową
Saksonia, podobnie z resztą jak wiele innych regionów Niemiec, to raj dla rowerzystów. Gęsta sieć dobrze oznaczonych szlaków rowerowych zachęca do poznawania landu z poziomu siodełka rowerowego. Szlaki rowerowe w Saksonii to w znacznej mierze specjalnie przygotowane drogi rowerowe. Częściowo prowadzą też po mało uczęszczanych drogach. W większości przypadków są nieźle oznaczone, jednak dobrze mieć pod ręką mapę, aby poradzić sobie w razie zgubienia szlaku.
W artykule znajdziecie skrócony opis kilku ciekawych szlaków oraz szczegóły mojej tygodniowej wycieczki rowerowej po Saksonii. Link do artykułu o szlakach rowerowych >>>
Noclegi -czyli gdzie spać?
Saksonia ma bogatą bazę noclegową. Każdy turysta znajdzie tu dla siebie odpowiedni nocleg. Począwszy od licznych kempingów, przez hostele, kwatery prywatne i pensjonaty po dobre hotele. Najlepiej planować podróż z wyprzedzeniem, jednak nawet na ostatnią chwilę nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem noclegu. Więcej informacji na temat noclegów znajdziesz w tym artykule.
Szlaki rowerowe -Saksonia Saksonia -jak dojechać? Saksonia -noclegi
Saksonia Top 5 Drezno by night!
Uważasz, że tekst jest przydatny? Możesz mi łatwo podziękować, a jeszcze na tym oboje skorzystamy! Planujesz podróż? Zarejestruj się na portalu AirB&B korzystając z tego linka. KLIK! Dostaniesz 100 zł na pierwszą podróż, a i mi wpadnie parę groszy na noclegi.
Wolisz skorzystać z Booking.com? Wybierz ten link. Zrealizuj rezerwację dokonaną przy użyciu tego linku, aby po wymeldowaniu otrzymać 10% zwrotu kosztów. KLIK!
Świetne zdjęcia, ja rowerkiem to maksymalnie 20km od domu :]
Dobre i 20 km 🙂 Cieszę się, że zdjęcia się podobają.
Można by dodać jeszcze twierdzę Konigstein niedaleko Bastei. Ogólnie w Saksonii Szwajcarskiej jest masa fotogenicznych miejsc 🙂
Dzięki za podpowiedź. Zamierzałam też tam podjechać, ale niestety miałam ograniczony czas, a na rowerze nawet 20 km robi różnicę 🙂